Samochód znacznie poprawia komfort przemieszczania się i usprawnia wykonywanie wielu czynności. Codzienne dojazdy do pracy, dowożenie dzieci do przedszkola czy duże weekendowe zakupy są mniej czasochłonne i wygodniejsze. Zakup auta oznacza jednak spory wydatek, dlatego warto zadbać o nie, aby służyło jak najdłużej. O czym zapominają kierowcy, skracając tym samym żywot swojego pojazdu?
Coroczny przegląd rejestracyjny (techniczny) większości kierowców kojarzy się głównie z przykrą koniecznością i wydatkiem nieco ponad 100 zł. Wiedzą oni również, że zaniedbanie tego obowiązku będzie ich kosztować znacznie więcej, dlatego zgłaszają się do stacji diagnostycznej. Tylko nieliczni zdają sobie sprawę, że podczas takiej kontroli mechanik-diagnosta może w porę wykryć drobne usterki, stanowiące potencjalne zagrożenie poważnym wypadkiem.
Niesprawne hamulce czy oświetlenie pojazdu, poluzowana śruba, nieszczelne przewody lub wyeksploatowany układ kierowniczy to pierwszy krok do katastrofy. Kierowcy, którzy unikają przeglądów z obawy to, że auto ich nie przejdzie w rzeczywistości świadomie podejmują ryzyko jazdy uszkodzonym samochodem. Tym samym stwarzają zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla innych uczestników ruchu drogowego.
Samochód jest konstrukcją złożoną z wielu elementów, spośród których każdy odgrywa istotną rolę w pracy całego zespołu. Równie ważne jak silnik czy skrzynia biegów, są też rozmaite czujniki, które dostarczają informacji o parametrach pracy podzespołów. Pierwszym sygnałem nieprawidłowości są palące się kontrolki. Nie zawsze oznaczają one poważną usterkę, niekiedy są następstwem awarii czujnika temperatury czy innego drobnego elementu. Pomimo to ignorowanie informacji może prowadzić do poważnych konsekwencji. W każdej sytuacji palące się kontrolki powinny skłonić kierowcę do wizyty w stacji diagnostycznej ASO Seata w celu sprawdzenia kodów błędów. Pozwoli to na szybkie wykrycie awarii, zanim dojdzie do trwałego uszkodzenia ważnego podzespołu.
Jednym z zaniedbań, jakich dopuszczają się kierowcy, jest tankowanie na ostatnią chwilę. Osady w baku mogą w znacznym stopniu przyczyniać się do uszkadzania układu paliwowego. Pusty bak to również wzrastające ryzyko korozji, która jest następstwem przedostawania się do paliwa dużych ilości pary wodnej dostarczanej do zbiornika z powietrzem. Ponadto tankowanie na ostatnią chwilę niesie też ze sobą ryzyko uszkodzenia wtrysków paliwa, które są stałym elementem układu paliwowego w Seatach z silnikiem Diesla. Wymiana czy naprawa takich części jest bardzo kosztowna.
Równie problematyczne i przykre w skutkach może być przegazowanie silnika. Polega ono na wciśnięciu do oporu pedału gazu w sytuacji, gdy pojazd stoi. Konsekwencje doprowadzania do wysokich obrotów szczególnie wtedy, gdy silnik jest zimny, mogą być poważne. Przegazowanie może powodować m.in. uszkodzenie turbosprężarki, a w szczególności panewek i turbiny oraz pierścieni tłokowych.
Jednym z wielu zaniedbań kierowców, którzy wybierają Seaty z automatem, jest błędna obsługa automatycznej skrzyni biegów. Może ona wynikać z niewiedzy lub celowego działania, zawsze jednak prowadzi do szybkiego wyeksploatowania, a nawet uszkodzenia podzespołu. Najczęstsze nieprawidłowości to m.in.:
* przełączanie się pomiędzy trybami jazdy przed całkowitym zatrzymaniem samochodu,
* niewłaściwe stosowanie poszczególnych trybów (np. N podczas jazdy, D lub N na stromych zjazdach, lub N i P podczas postoju na sygnalizacji świetlnej),
* holowanie przyczepy lub innego pojazdu,
* zaniedbanie zaleceń dotyczących wymiany oleju,
* dynamiczna jazda przed rozgrzaniem skrzyni biegów.
Jako uzupełnienie listy zaniedbań warto również wymienić niemycie auta zimą. Przyjmowanie postawy, że przecież za chwilę pojazd znów się ubrudzi, zwykle prowadzi do uszkodzenia karoserii i podwozia, jakie powoduje sól drogowa. Zimowa pielęgnacja ma charakter ochronny i profilaktyczny, dlatego nie warto jej unikać.